Chociaż znaczna część populacji, zwłaszcza osoby w wieku 30-40 lat, zdaje się nie zwracać uwagi na perspektywę emerytury, to regularne odkładanie choćby niewielkich sum może przynieść zaskakująco duże korzyści. Stałe oszczędzanie nawet niewielkiej kwoty, na przykład 100 zł, może po wielu latach zaowocować sumą przekraczającą 200 tysięcy złotych. Tak zgromadzone środki mogą stanowić znaczące uzupełnienie niskich emerytur wypłacanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS).
Jednakże, wielu Polaków nie jest do końca świadomych, jakie świadczenia emerytalne będą im przysługiwały w przyszłości. Często ich oczekiwania są zupełnie oderwane od rzeczywistości. Na przykład, aż 40 procent badanych osób liczy na emeryturę stanowiącą co najmniej połowę wartości ich ostatniej pensji. W praktyce jednak, takie oczekiwania są raczej marzeniem niż rzeczywistością.
Najnowsze prognozy dla obecnych dwudziestolatków i trzydziestolatków sugerują, że ich emerytura może wynieść zaledwie 25 procent ostatniego wynagrodzenia. Co więcej, deklaracje ZUS wskazują, że wartość ta może spaść do nawet 18,7 procent. Analitycy Alior Banku podkreślają, jak ważne jest już teraz myślenie o przyszłej emeryturze.
Standardowe emerytury wypłacane przez ZUS mogą okazać się niewystarczające dla wielu osób. Wystarczy sobie zadać pytanie, czy obecnie dałoby się utrzymać za kwotę 1 tys. 588 zł i 44 gr brutto miesięcznie.
Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR), podkreśla, że młodzi ludzie muszą przyjąć świadomość, że z pewnością dożyją wieku emerytalnego. Jednocześnie należy pamiętać, że świadczenia z systemu emerytalnego będą maleć w stosunku do płac. Jest to konsekwencją statystyki i konstrukcji systemu emerytalnego po reformie w 1999 roku.
Marczuk dodaje: „Nie ma jednej cudownej recepty na dostatnie życie na emeryturze. Ważna jest troska o zdrowie, edukacja, przygotowanie do długotrwałej aktywności zawodowej i oszczędności. Warto też rozważyć posiadanie licznej rodziny”.