Donald Tusk, zdecydowanie potwierdził wczoraj, że pomoc Polski dla Ukrainy nie ulegnie zmianie. Niemniej jednak, nie przedstawił żadnych konkretnych propozycji dotyczących rozstrzygnięcia trudności związanych z handlem, przewozami i kwestiami historycznymi.
Pomimo wcześniejszych deklaracji o „nowym początku” w relacjach polsko-ukraińskich, podróż premiera do Kijowa nie doprowadziła do żadnego przełomowego momentu odnośnie do omawianych problemów. W obustronnej rozmowie zapewniono jedynie, że strony będą dalej prowadzić dyskusję na te tematy, najlepiej bez ingerencji organów Unii Europejskiej.
Od czasu przejęcia sterów rządów przez nową koalicję, Donald Tusk odbył tylko jedną oficjalną wizytę zagraniczną do Brukseli, której termin był ustalony jeszcze na podstawie harmonogramu unijnego. Podczas konferencji z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, premier wyraził przekonanie o konieczności stałej pomocy dla Ukrainy, argumentując to słowami: „nikt, kto ma serce, uszy, przyzwoitość, nie ma prawa udawać, że nie widzi, że w Ukrainie dobro walczy ze złem”. Prezydent Zełenski wyraził wdzięczność za kolejny pakiet pomocy militarnych. Niestety, do zamknięcia ostatniego wydania DGP nie poznaliśmy szczegółów dotyczących tego wsparcia.