Początek 2024 roku przyniósł ze sobą niepokojący wzrost liczby spraw windykacyjnych w porównaniu do roku 2023, na co wpłynęły trudności w niektórych sektorach gospodarki. W związku z tym pojawiają się pytania o perspektywy dla przedsiębiorców na najbliższe miesiące.
Chociaż niektóre branże dynamicznie rosną, inne zmagają się z poważnymi przeszkodami. Specjaliści analizujący rynek pracy oraz ekonomię ostrożnie unikają stwierdzenia, że Polska doświadcza recesji. Jednak eksperci działający na polu windykacji, restrukturyzacji i doradztwa biznesowego przyznają, że sytuacja w wielu sektorach jest znacząco trudniejsza.
Paradoks polega na tym, że pomimo najlepszych od lat nastrojów konsumenckich i rekordowo niskiego bezrobocia, wiele sektorów gospodarki ma gorszą kondycję niż w roku 2023. Możliwych przyczyn jest kilka. Jak mówi Katarzyna Rogoźnicka, doradca restrukturyzacyjny, coraz częściej firmy decydują się na restrukturyzację, widząc, że ten rok nie przyniesie oczekiwanego wzrostu liczby nowych klientów. To dotyczy zwłaszcza tych sektorów, które współpracują z przemysłem niemieckim, gdzie kryzys gospodarczy doprowadził do spadku liczby zleceń.
Co można oczekiwać dla przedsiębiorców w 2024 roku? Jak twierdzi Rogoźnicka, istnieje możliwość pozyskania funduszy z KPO i skorzystania z wielu publicznych inwestycji, co może przynieść ulgę dla sektora budowlanego i przemysłu. Jednak jednocześnie obserwuje się w Polsce wzrost liczby grupowych zwolnień, zwłaszcza w firmach produkcyjnych, IT i BPO, co jest niepokojącym sygnałem.
Na koniec pierwszego kwartału 2024 roku, Małgorzata Marczulewska, ekspertka ds. windykacji, zaznacza, że liczba spraw windykacyjnych jest wyższa niż w tym samym okresie roku 2023. Głównymi powodami są trudności w sektorach handlu i przemysłu, które wpływają na inne dziedziny gospodarki, takie jak transport.