Podczas piątkowego wywiadu w TVP INFO, minister rozwoju i technologii, Waldemar Buda, nakreślił drogowskaz dla przyszłego rządu. Podkreślił, iż kluczowym działaniem powinno być dalsze prowadzenie polityki tanich mieszkań na wynajem. Zwrócił również uwagę na konieczność istnienia programu, którego celem byłoby usprawnienie procesu nabywania pierwszego mieszkania przez Polaków.
Minister Buda, zapytany o priorytety w obszarze mieszkalnictwa dla przyszłego rządu, bez wahania podkreślił znaczenie kontynuacji budowy tanich mieszkań na wynajem. Przywołał fakt przekazania samorządom kwoty 2 mld zł na ten cel w 2023 roku. Zauważył, że dzięki tym środkom powstaje obecnie kilkanaście tysięcy takich mieszkań. Wyraził też przekonanie, że co roku powinna być przekazywana taka sama lub większa kwota.
Buda zwrócił uwagę na potencjał rozbudowy tanich mieszkań komunalnych na wynajem w ciągu dekady, które mogłyby stanowić konkurencję dla mieszkań deweloperskich.
Minister przyznał, że konieczne jest zwiększenie puli środków na ten cel. Buda podkreślił, iż powinniśmy dążyć do sytuacji, w której samorządy będą prowadzić budowę tanich mieszkań, a rząd będzie kontynuować i rozwijać programy wspierające te działania.
Waldemar Buda zaznaczył również pilność podjęcia decyzji dotyczących przyszłości wakacji kredytowych. Wskazał, że ta sprawa dotyczy 1,7 mln osób oraz rodzin, które skorzystały z tej możliwości w poprzednich latach, co stanowi ogromną grupę obywateli mogących mieć trudności z obsługą rat kredytowych.
Minister zauważył, że obecnie wysokość rat kredytowych jest prawie dwukrotnie większa w porównaniu do wartości z 2020 roku. Podkreślił, że pomoc dla osób obciążonych wysokimi ratami jest konieczna.
Buda przypomniał również o podpisaniu około 40 tys. umów o Bezpieczny kredyt o oprocentowaniu 2% oraz prawie 90 tys. wniosków o jego udzielenie. Wskazał, że zainteresowanie tym rozwiązaniem przekroczyło ich oczekiwania.
Minister odniósł się także do sugestii, jakoby ceny mieszkań „wystrzeliły” z powodu wprowadzenia niskoprocentowych kredytów. Jego zdaniem, ceny nieruchomości rosły każdego roku od 1990 r., z wyjątkiem może jednego roku – 2008.
Buda tłumaczył, że stałe wzrosty cen wynikają z niedoboru mieszkaniowego: potrzebujemy być może 800 tys. lub nawet 1 mln mieszkań. Minister wskazał również na rosnące ceny energii, materiałów budowlanych i kosztów pracy jako czynniki wpływające na wysokie ceny nieruchomości.
Apelował o umożliwienie Polakom zakupu pierwszego mieszkania, pomimo rosnących cen nieruchomości. Jego zdaniem, istnieje szansa na spadek cen mieszkań za kilka lat dzięki intensywnej budowie mieszkań oraz programom ułatwiającym nabycie pierwszego mieszkania.
Podkreślił, że bez względu na to, kto będzie rządził krajem, powinien podjąć takie działania.