Mniej procedur – więcej możliwości?
Dlaczego akurat 70 m kw.? – pytają sceptycy i nie jest to pytanie bezzasadne. Takie pytania nie są „nowością” w naszej rzeczywistości. Wystarczy przeanalizować wiele przepisów, zasad, norm, procedur i innych formalności, dotyczących wielu sfer życia…
Z jednej strony można się cieszyć, że w ogóle taki postulat został postawiony i przegłosowany – wobec tego możemy już budować dom na własny użytek do 70 metrów kwadratowych, bez konieczności uzyskania wielu koniecznych do niedawna (i wciąż w przypadku domów większych) zgód, decyzji, pozwoleń etc., które potrafią „sprawdzić” motywację każdej osoby marzącej o własnym „domku z ogródkiem”.
Z drugiej – może dziwić logika różnych projektów wdrażanych przez polityków. Bazując na doświadczeniu życiowym można stwierdzić jedno – jeśli w jakikolwiek sposób ustawa, która została przegłosowana pod koniec ubiegłego roku i właśnie zaczęła obowiązywać ułatwi nam spełnić istotne plany inwestycyjne – przystąpmy do działania!
Ciasny, ale własny
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu popularnością cieszyło się hasło – „ciasne, ale własne”. Powiedzenie to dotyczyło wymarzonego M w budownictwie wielomieszkaniowym.
Dziś mamy nową wersję „ciasnego, ale własnego” i może coś w tym jest, że jednak warto? W obliczu szalejącej inflacji, całkowitej niepewności co do tego, jak będą się kształtowały trendy w gospodarce w najbliższym czasie (kto wie, czy na pewno tylko najbliższym) – zbudowanie małego domu, w którym można jednak „jakoś” się urządzić wydaje się być racjonalne.
Mniejszy dom – to mniejsze koszty eksploatacji. Od teraz, a dokładniej od 3 stycznia 2022 r., od kiedy ustawa o zmianie ustawy Prawo budowlane i ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym zaczęła obowiązywać – niższe koszty poniesiemy już na etapie formalnych przygotowań do budowy domu.
Jeśli nie wyobrażamy sobie jak dokładnie miałby wyglądać dom o „dość” zredukowanej powierzchni – będziemy mogli skorzystać z gotowych projektów, które zostaną udostępnione za darmo w specjalnym serwisie internetowym na stronach rządowych, co także jest pewnym ułatwieniem i kolejną szansą na „cięcie” kosztów w niepewnych finansowo czasach.