W bieżącym roku, możemy być świadkami ustanowienia nowego rekordu w zakresie pokrycia wydatków na różnego rodzaju świadczenia ze zgromadzonych składek. Niezależnie od tego, Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) musi stawić czoło kilku problemom związanym z najnowszymi inicjatywami politycznymi.
Podczas letnich miesięcy, ZUS mógł pochwalić się znakomitą kondycją finansową. Na podstawie informacji, które otrzymaliśmy, do końca maja stopień pokrycia wydatków wpływami ze składek w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (z którego ZUS finansuje między innymi emerytury i renty) wynosił 85,6%. Szef zakładu wspomina o tym w przeprowadzanym wywiadzie.
Jeżeli powyższy wynik zostanie utrzymany aż do końca bieżącego roku, będzie on lepszy niż ten z 2022 r. W tamtym okresie stopień pokrycia wyniósł 85% i był najwyższy od czasu wprowadzenia reformy systemu emerytalnego w 1999 r. Dr Tomasz Lasocki z Politechniki Warszawskiej ocenia, że obecna sytuacja jest znacznie lepsza od prognoz, które były tworzone kilkanaście lat temu.
Zdaniem eksperta, jest to wynikiem dwóch czynników. Pierwszym z nich jest dobra kondycja gospodarki. Drugim – zmiana trendów migracyjnych. Polska stała się atrakcyjnym miejscem dla ludzi, którzy chcą poprawić swoją sytuację finansową – podsumowuje dr Lasocki.