Kryzys zatacza coraz szersze kręgi
Jeśli mamy poczucie, że od dwóch lat znajdujemy się w pewnego rodzaju kryzysie, który dotyczy kolejnych obszarów życia społecznego i gospodarczego – coraz trudniej temu zaprzeczyć.
Niestety, statystyki pokazują jasno i wyraźnie, że nie tylko branże szczególnie narażone np. na skutki lockdownów nie dają sobie rady w warunkach wciąż dynamicznej inflacji i chaosu, choćby energetycznego, który jest jednym z wielu negatywnych skutków wojny na Ukrainie.
Jedną z tych, które do tej pory nie mogły narzekać na brak klientów, co wiązało się z odpowiednią dynamiką podaży i popytu, jest branża AGD i to w różnych jej obszarach. Można zaobserwować rosnący zastój, nie tylko w handlu, ale również w produkcji.
Mniejszy popyt już warunkuje niższą podaż?
Wiele na to wskazuje. Klienci kupują coraz mniej różnego sprzętu AGD, w związku z tym także fabryki redukują produkcję. To nie wszystko. Wyraźnie widać też słabnący eksport.
Czy możemy więc już mówić o zastoju? Z pewnością tak, można jedynie zastanawiać się nad tym, czy obecne spowolnienie na rynku AGD będzie chwilowe, czy kształtuje się właśnie niepokojący, „zniżkowy”, trend.
Producenci wyprzedają zapasy?
Według danych opublikowanych przez „Rzeczpospolitą” – kurczy się dynamika produkcji sprzętu AGD w Polsce – zarówno na rynek krajowy, jak i zagraniczny.
To bardzo niepokojący sygnał, ponieważ to właśnie Polska jest największym producentem AGD w Europie. Podczas, gdy u nas procentowo produkcja spada, zwiększa się poziom importu z Chin.
Jakie są to wartości? Na początku 2022 r. nie było widać wyraźnych spadków w produkcji, jednak z kolejnymi miesiącami roku trend spadkowy zaczął się rozwijać coraz bardziej. Dziś możemy mówić o spadku produkcji już o kilkanaście procent, w porównaniu do tego samego okresu ubiegłego roku.
Szczególnie negatywnie przedstawia się stan produkcji w czerwcu 2022 r. Tu spadek wyniósł aż 25 procent.
Spadki – w produkcji i w handlu – dotyczą niemal wszystkich kategorii produktów, w tym tak popularnych jak lodówki oraz piekarniki. Nieco lepiej sytuacja przedstawiała się tylko w przypadku zmywarek.
Mniejszy popyt dotyczy także rynków zagranicznych, w tym u najpopularniejszych odbiorców, czyli w Niemczech, Francji i w Wielkiej Brytanii.